
…Pewnego dnia w londyńskim muzeum Tate Modern była prezentowana instalacja zachodzącego słońca.
Przyglądając się jej zauważyłam przechodzącego obok mężczyznę… Spojrzał na mnie i zatrzymał się… Zaczął się cofać – widziałam pojedyncze klatki filmu…
Nagle zaczął tańczyć ściągając skórzaną kurtkę… To były niezwykłe emocje chwili, które z pasją i drżącym sercem utrwaliłam w kadrze…
Po chwili przechodząc obok uśmiechnął się… i bez słowa wyszedł…
Do dziś zastanawiam się czy kiedykolwiek widział to zdjęcie i rozpoznał siebie…? – wspominając niezwykłą chwilę…